Dzień Niepodległości a szachy

Dziś, 11 listopada, jest nasze wielkie święto narodowe – Dzień Niepodległości. Każdy, chociażby w swoim sercu, jakoś odnosi się do takich dni jak ten. Każdy celebruje go na swój sposób, mniej lub bardziej uroczyście.

Można się zastanawiać co takiego wspólnego z szachami może mieć Dzień Niepodległości.

Ano ma, pośrednio ale jednak. Mianowicie poprzez osobę Józefa Piłsudskiego, polskiego działacza niepodległościowego, dowódcy wojskowego, polityka, naczelnika państwa polskiego w latach 1918–1922 i naczelnego wodza Armii Polskiej od 11 listopada 1918, Pierwszego Marszałka Polski od 1920; dwukrotnego premiera Polski (1926–1928 i 1930). Wołano na niego Komendant, Dziadek i Marszałek, zwłaszcza pośród jego zwolenników za czasów służby w Legionach Polskich.

Obecne święto zostało ustanowione właśnie dzięki niemu.

A powiązanie występuje nie tylko dlatego, że strategia jest domeną wojskowych dowódców i szachów.

Wielkimi cnotami szachistów są spokój i cierpliwość, stąd występują częste porównania i przywołanie tych cech. Od Piłsudskiego emanował niezwykły spokój jak to opisywał Stanisław Thugutt, przedstawiając przebieg bitwy z Rosjanami w 1916, gdy pozycje legionowe były ostrzeliwane: „Pod oknem przy telefonie rozebrany siedział Piłsudski i wydawał rozkazy głosem bardzo władczym, ale tak spokojnym, jak gdyby szło o partię szachów.”

Powiązanie występuje przede wszystkim dlatego, że Piłsudski był miłośnikiem szachów. Grą w szachy zainteresował się jeszcze w czasie zesłania na Syberię.
I tu trzeba oddać mu hołd, gdyż w późniejszym okresie wspierał szachy swoim autorytetem jak i finansowo. To właśnie dzięki jego mecenatowi szachy zyskały niezwykłą popularność oraz osiągnęły niebywałe sukcesy w okresie międzywojennym!

Przy tej okazji można pomarzyć o takim wsparciu dla królewskiej gry w dzisiejszych czasach, a nuż się spełni …

Jest wiele ciekawych artykułów opisujących zamiłowanie Piłsudskiego do szachów. Poniżej niektóre z nich.

Jednym z ciekawszych miejsc jest blog „Psychologia i Szachy” Krzysztofa Jopka z Sosnowca, gdzie można znaleźć artykuł „Tajemnica twierdzy magdeburskiej„, który czyta się z wielką przyjemnością o namiętności Marszałka Józefa Piłsudskiego do szachów.

Krótka informacja przygotowana w lokalnej gazetce przez Mariusza Hombeka pt. „Szachy Pana Marszałka„.

Krążą też anegdoty z pogranicza faktu, o tym jak jeden z niemieckich oficerów chciał zabrać szachy Piłsudskiego, o czym opowiada Waldemar Strzałkowski.

Ciekawa jest też krótka notatka „Idea niepodległości Polski” na stronie „Sławni amatorzy szachów”.

Comments are closed.