Między nami szachistami! [krótki felietonik szachowy]
– Cóż tam Panie w korespondencyjnych. Chętnie bym zagrał w jakimś turnieju, a nawet w dwóch, o których nie tak dawno rozprawialiście na czacie i ankietach mejlowych. Chodzi o kolejne Drużynowe Mistrzostwa Polski i Memoriał Witolda Bieleckiego, mojego starego znajomego. Oj szkoda, wielka szkoda, że nie ma Witka wśród nas. Tyle razy namawiałem go by biegał, nie posłuchał mnie.
Mówię Panu Czesiowi.
Wkrótce kolejny Kongres w Turcji, postaram się aby Mariusz – nasz nowy delegat dopełnił wstępnych uzgodnień w kwestii Memoriału Witka Bieleckiego.
A Drużynowe Mistrzostwa Polski to sprawa krajowa do uzgodnienia. Będzie dobrze. Myślę, że w minimalnym stopniu zaspokoiłem oczekiwania Pana Czesia, aczkolwiek nie do końca dawał mi wiarę bo ileż to o tym się już nieraz mówiło. Prawda jest taka – dobrze, że Pan Czesio przypomniał się, bo wkrótce przypomną się inni Koledzy.
Dlatego też miejmy na uwadze te dwa dawno planowane przedsięwzięcia by nie zawieźć zaufania zarówno Pana Czesia jak i pozostałych Kolegów. Kończąc ten pierwszy felietonik szachowy proszę o wypowiedzi – podpowiedzi Kolegów na mój adres meilowy, a dotyczące szachów korespondencyjnych, które po konsultacji z Panem Czesiem przytoczę w kolejnym felietoniku szachowym. Pozdrowienia również od Pana Czesia, który zapowiedział, że na naszą witrynę będzie coraz częściej zaglądać. Czytelnicy felietonu proszeni są o rozwiązania zadania bez komputera.